Krzysztof Leszczewski jest znany przede wszystkim jako znakomity spinningista, oraz propagator tej dyscypliny wśród młodzieży. Głogowianin na co dzień startujący w klubie Miedziana Ryba to prawdziwy pasjonat spinningu. Ponieważ prawie każdy z klubowiczów sam robi sobie przynęty, Krzysztof nie mógł być gorszy. - Zacząłem wycinać różne kształty, oraz eksperymentować z ciężarem i głębokością. Oczywiście poszczególne egzemplarze trafiały do kolegów by przetestowali
je na wodzie - mówi Leszczewski - zaskoczyło mnie, że większe wobki przypominające krąpie sprawdziły się w pstrągowych rzekach. Osobiście lubią cięższe przynęty bo da się nimi dalej rzucić a to moim zdaniem sprawdza się nad Odrą, która jest moim ulubionym łowiskiem. Uważam, ze wobler nie może być byle jakim dlatego każda zrobiona przeze mnie przynęta najpierw jest ustawiana - mówi ''Leszczu'' Kolorystka jest rzeczą indywidualną. Mam co prawda ulubione kolory, ale czasem jednak ryby zmuszają mnie do weryfikacji poglądów biorąc na kolor, który powstał bardziej jako żart niż celowe działanie,ale także cenne doświadczenie, które uzmysławia, że wędkarze czasem zbyt często trzymają się schematówa a to źle - kończy Leczczewski - Woblery głogowianina robią furorę u zawodników Ligi Środkowej Odry. Ostatnia szansa zdobycia wiedzy na ich temat, oraz porozmawiania z pasjonatem będzie w październiku podczas zawodów o Puchar Amosa w Ciechanowie.